Robert Więckiewicz – jeden człowiek potrafi zobrazować wiele różnych oblicz męskości i ich problemów, które nadal są aktualne.

Dziś współczesne kino kieruje się trochę inną estetyką niż dekadę czy dwie temu. Seriale i filmy pełne są młodych, delikatnych wrażliwców, niezrozumianych i skomplikowanych, którym chcemy pomóc nawet zawiązać buty. A czy są w kinie jeszcze „prawdziwi faceci”?

Jednym z aktorów, który często jest angażowany do odgrywania tego tradycyjnego, męskiego wzoru w polskim kinie, jest Robert Więckiewicz. Nie jest to wysoki, barczysty i przystojny „bad boy” w typie Bogusława Lindy, ale być może dzięki temu jego role są jeszcze bardziej wiarygodne. Specyficzna twarz, którą ciężko zakwalifikować jako przystojną lub brzydką,

Bo czymże jest ten archetyp „realistycznego polskiego mężczyzny”? To człowiek przede wszystkim z problemami, samotny, który często walczy z samym sobą, pragnie być lepszy i nie poddaje się w swoich wysiłkach mimo ciągłych upadków – taka była jego postać w „Pod mocnym aniołem”. Temat alkoholizmu i miłości to rzeczy bliskie wielu mężczyznom. Inną rolą była ta w „Świadku koronnym” czy w „Klerze”. Postacie umęczone swoimi grzechami chcą się oczyścić, znaleźć odkupienie. Jeszcze inną był występ Więckiwicza w „Ślepnąc od świateł”. Temat depresji to niesamowicie ważna kwestia, którą Więckiewicz idealnie przedstawił „po męsku”.